Wiecie, że istnieje sposób aby naprawdę mnie zdenerwować? Wystarczy zrobić spore zamieszanie w temacie zdrowia, wypowiadając się o czymś, o czym nie ma się pojęcia.
Żyjemy w takich czasach, że każdy może napisać wszystko w Internecie… Jeśli tekst będzie odpowiednio zabarwiony emocjonalnie, sensacyjny (najlepiej zawierający jakąś teorię spiskową), a do tego zostanie udostępniony wystarczającą liczbę razy, to stanie się na tyle popularny, że wiele ludzi będzie przekonanych o jego słuszności. W takiej sytuacji łatwo jest przekonać innych, że dziecko nie ma bariery krew-mózg albo twierdzić, że bariera ta w pewnym momencie zanika. I to nie podając źródeł informacji. Żadnych badań. Nic.
Ale powiedzmy sobie, że w wirtualnym świecie dzieją się różne dziwne rzeczy: różne teorie powstają i żyją swoim życiem i nie bardzo mamy na to jakikolwiek wpływ. Ale jest w tym wszystkim coś, co irytuje – kiedy takie „teorie” padną z ust lekarza.
Co to takiego ta bariera krew-mózg?
Pewnie niektórzy wyobrażają sobie barierę krew-mózg (Blood-Brain Barrier BBB) jako kostny pancerz oddzielający przepływającą krew od mózgu. A to nie do końca tak wygląda. BBB utworzona jest przez zlepek komórek, które układają się jedna przy drugiej. Wśród tych komórek znajdziemy komórki śródbłonka ściany naczyń włosowatych, astrocyty i perycyty.
Najprościej rzecz biorąc: naczynia przepływające przez pozostałe zakątki naszego organizmu wyglądają zwyczajnie i mają normalne funkcje, a te naczynia, które przepływają przez ośrodkowy układ nerwowy mają dodatkowe wzmocnienie. To dodatkowe wzmocnienie to właśnie bariera krew-mózg.
Można powiedzieć, że to taki system obronny, który generalnie przepuszcza bardzo wiele cząstek, zwłaszcza takich, które są kluczowe dla podstawowych funkcji ośrodkowego układu nerwowego, ale chroni przed tymi szkodliwymi (bakteriami).
Wygląd bariery krew-mózg można przedstawić na takim najprostszym schemacie.
Mity o barierze krew mózg
Na początku krążące w internecie mity o braku bariery krew-mózg trochę mnie śmieszyły. Później mnie denerwowały… Teraz jestem na takim etapie, że jestem przerażona rozprzestrzenianiem się tych głupot i tym jak wiele osób w to wierzy.
Psycholodzy i socjolodzy potrafią nawet przedstawić konkretne nazwy takiego zjawiska – im dłużej dany mit jest powtarzany, bez względu na to jak wiele razy się go obali, to NADAL bardziej pamięta się mit, niż dowody naukowe, które mu przeczą.
Przerażona jestem również dlatego, że coraz częściej słyszę jak ten mit powtarzany jest przez osoby z wykształceniem medycznym, a coś takiego nie powinno mieć miejsca.
Można przekonywać i tłumaczyć, a wiele osób nadal uważa, że w aktualnych książkach medycznych napisane jest, że bariera krew-mózg jest u dzieci niewykształcona, niedojrzała, albo wcale jej nie ma.
Najbardziej podoba mi się żądanie: „proszę mi udowodnić, że w książkach nie jest tak napisane”…. Ale jak? Jak pokazać coś czego nie ma? Musiałabym udostępnić Wam wszystkie medyczne książki, które posiadam (a jest ich dużo) i musielibyście przeczytać je od deski do deski, by przekonać się czego tam nie ma. W żadnej z tych książek nie znajdziemy zdania o tym, że bariera krew-mózg nie istnieje albo jest niewykształcona czy niedojrzała u dzieci.
Wiarygodnie
W latach 20-stych XX wieku rzeczywiście panował pogląd, że bariera krew-mózg jest u noworodków niedojrzała, ale jak się okazało wynikało to ze złej metodologii badań. Książki z tamtego okresu pewnie zawierają taką tezę, podobnie jak wiele innych od dawna nieaktualnych informacji.
Po wielu latach badań stwierdzono, że BBB funkcjonalnie działa tak samo u dorosłych jak i u dzieci, a nawet u tych nowonarodzonych. Co więcej wygląda to tak nawet u płodu. Dlaczego? Bariera powstaje w II trymestrze ciąży. Nie czeka do narodzin by zacząć działać. Nie czeka również do 1-2 urodzin dziecka by nagle przypomnieć sobie, że warto się uruchomić. Po prostu nie wierzcie w takie bzdury.
U skrajnych wcześniaków – urodzonych przez 26 hbd problemy z funkcjonowaniem bariery mogą wystąpić, tutaj jednak często dochodzi szereg problemów neurologicznych ze względu na wcześniactwo.
Pojęcie niedojrzałości bariery krew-mózg lub jej przepuszczalności jest absolutnie niezgodne z aktualną wiedza medyczną.
Źródła:
- Front. Neurosci., 16 December 2014 ” The rights and wrongs of blood-brain barrier permeability studies: a walk through 100 years of history” Norman R. Saunders, Jean-Jacques Dreifuss, Katarzyna M. Dziegielewska, Pia A. Johansson, Mark D. Habgood, Kjeld Møllgård and Hans-Christian Bauer
- Daneman, R; Prat, A (2015). „The Blood–Brain Barrier”. Cold Spring Harbor Perspectives in Biology.
- Barrier Mechanisms in the Developing Brain. Norman R. Saunders, Shane A. Liddelow and Katarzyna M. Dziegielewska
https://biotechnologia.pl/biotechnologia/bariera-krew-mozg-czy-mozna-ja-pokonac,13119
Znalazlam bardzo ciekawy art. No i ani slowa o szczepieniach , ale moze kiedys bedzie mozna leczyc lepiej wiele chorob 🙂
Niektórzy czekają ze szczepieniami do 3 roku życia tylko dlatego, aby ta bariera się wyksztalcila?
Chyba się domyślam o jakiego lekarza chodzi:-) a jak Pani by się odniosła do tego, żeby szczepić dzieci dopiero po zaprzestaniu karmienia piersią, ponieważ podczas karmienia piersią dziecko „ma odporność matki”? Dlaczego niemowlęta są szczepione zaraz po urodzeniu? Jakie są szanse, że dziecko jest odporne na wirusy po matce? Np. ja nigdy nie miałam ospy, świnki, różyczki, jelitowki, chyba jestem nieatrakcyjna dla tych chorób:-) o ile do obowiązkowych szczepień jestem przekonana, to do tych dodatkowych (rotawirusy i np. przeciw grypie) nie
przeciwciała przeciw odrze czy różyczce czy ospie nie są przekazywane z mlekiem matki – przekazuje je pani prenatalnie – do 6 msc życia dziecko zwykle ma pewną ochronę przed tymi chorobami. Ale szczepi się na nie dopiero po 1 urodzinach. Jeśli chodzi o krztusiec – to przekaże pani przeciwciała przez łożysko tylko jeśli pani zachoruje w ciąży lub się zaszczepi w III trymestrze. Odporność mama przekazuje jednak wraz z mlekiem, bo przekazuje przeciwciała chroniące przed drobniejszymi infekcjami (przeziębieniem na przykład). W mniejszych-większych ilosciach ale zawsze coś.
Czyli jesli sie zaszczepilam w 3 trymestrze boostrixem -to przekaxywalam przeciwciala wraz z mlekiem?
przekazane zostały przez łożysko 🙂
Co za bzdury. Mleko matki chroni przed tymi chorobami wielowymiarowo, nie tylko 6 miesięcy- proszę nie szerzyc dezinformacji właśnie… poszperać więcej pumbed i tym podobnych dobrych źródeł. Najlepiej chroni mleko mamy, ktora przeszła chorobę w przeszlosci. Szczepiąc się na te choroby przerywamy ochronby cykl przeciwciał, ktore po przechorowaniu mamy całe zycie.
chyba pojawił się problem z czytaniem ze zrozumieniem. Napisałam o ochronie z okresu PRENATALNEGO na około 6 miesięcy. A mleko mamy jak podkreśliłam chroni przed wieloma chorobami, ale nie uchroni dziecka przed odrą którą mama miała 30 lat wcześniej, bo to przecież zupełnie inny rodzaj przeciwciał przekazywanych z mlekiem.
Wychodzi na to, że Polska jest najbardziej rozwiniętym krajem pod względem szczepień w Europie. W zachodniej Europie i Skandynawii dzieci szczepi się od 3 miesiąca, a w Polsce po urodzeniu. Po co szczepić się na krztusiec skoro na stronie SSE są statystyki zachorowań od 2008 do 2020 zachorowało 2000 osób ?
w innych krajach jest inna epidemiologia i inna historia szczepień. Inna odporność populacyjna tym samym. Infekcje krztuścowe i parakrztuścowe to infekcje w trakcie których dziecko wymaga tlenoterapii i nie może złapać powietrza. Więc „po co” wydaje się pytaniem wysoce nie na miejscu. Co do statystyk to w meldunkach epidemiologicznych wygląda to inaczej: W 2012 r. odnotowano najwyższą od około 40 lat liczbę zachorowań, tj. 4 684, w tym 1 497 osób wymagało hospitalizacji. W 2014 r. odnotowano 2 102 zachorowania, po czym ponownie w 2015 r. zarejestrowano ponad dwukrotnie wyższą liczbę – 4 956 zachorowań. W 2016 r. liczba zarejestrowanych przypadków wzrosła do 6 856, a w 2017 r. wynosiła 3061 zachorowania. W 2018 roku i 2019 roku ponownie zmniejszyła się, zgłoszono 1548 i 1626 zachorowań.