Ochrona populacyjna, czy też „odporność zbiorowiskowa” to bardzo ciekawe zagadnienie w temacie szczepień. A krąży o nim tak wiele mitów w internecie, że sama się zastanawiam dlaczego dopiero teraz piszę ten artykuł.
Po co są szczepienia?
Pewnie większość z Was powie: „po to by ochronić przed chorobą zakaźną”. I taka odpowiedź jest jak najbardziej prawdziwa. Ale jest jeszcze jeden zysk. Czyli coś co wykracza poza ten efekt bezpośredni. Chodzi właśnie o ochronę populacyjną.
Co to takiego ta ochrona populacyjna?
Ochrona populacyjna to ochrona również dla osób nieuodpornionych, czyli takich, które nie chorowały na daną chorobę i nie były przeciw niej szczepione (również dla takich osób, które były szczepione ale nie odpowiedziały na szczepienie). Uzyskać możemy ją dzięki szczepieniom.
Najwłaściwiej jest używać właśnie takie sformułowania: OCHRONA, a nie odporność populacyjna. Bo to, że ktoś nieuodporniony jest chroniony dzięki szczepieniom populacji, a sam przecież tego szczepienia nie miał to nie sprawi, że będzie odporny. Trochę to zagmatwane, więc śpieszę z wyjaśnieniami.
Kto potrzebuje ochrony populacyjnej?
- osoby, które nie mogą być szczepione, bo są za młode
- osoby, które nie mogą być szczepione, bo są w trakcie leczenia chemicznego
- osoby, które nie mogą być szczepione, bo mają stałe przeciwwskazania do szczepień
- osoby, które zostały zaszczepione, ale nie odpowiedziały na szczepienie, bo mają na przykład niedobory odporności
Jak to działa?
Oto jest pytanie! I wcale nie działa to tak jak „piszą w internetach”. Wcale nie musimy zaszczepić 95% mieszkańców tego globu by uzyskać taką ochronę populacyjną!
Bakteria nas potrzebuje. Wirus też. Musi zakażać lub kolonizować podatne osoby po to by przeżyć. Jak nie znajdzie „chętnych” to umiera smutny i rozczarowany, że nie udało mu się zabić większej ilości osób. W takim smutku i rozczarowaniu umarł na przykład wirus Variola, który był odpowiedzialny za występowanie ospy prawdziwej. Wyeliminowaliśmy wirusa wprowadzając szczepionkę.
Jeśli wirus czy bakteria znajdą osobę podatną i ją zakażą to mogą „pójść dalej” i szukać kolejnych podatnych.
Ale to co jest ważne – nie każda bakteria czy wirus mają taką samą zdolność do zarażania kolejnych osób. Bardziej zaraźliwa jest odra czy krztusiec, a mniej zaraźliwa na przykład zwykła grypa. Oznacza to, że jeden chory na odrę może zarazić 18 kolejnych osób. A jeden chory na grypę tylko 4 osoby. Różnica dość duża. Taki scenariusz jest dość czarny i przerażający. No bo jak to? Jeden chory na odrę i już 18 kolejnych ma przekichane? Byłoby tak gdyby nie fakt, że w populacji sporo jest jednak osób, które przeciw odrze były szczepione. A wirus odry nie umie liczyć i nie odlicza do 18, aż zarazi pełną liczbę. Po prostu jak natrafi na osobę uodpornioną to się poddaje i nie szuka nikogo w zastępstwie. Dochodzi do przerwania transmisji (bo nie tylko nie dojdzie do zakażenia czy też kolonizacji, ale ta osoba nie przekaże bakcyla dalej).
Ile osób musi być zaszczepionych, aby uzyskać efekt przerwania transmisji zakażenia?
Skoro każdy drobnoustrój ma inny poziom wredności i zdolności do zakażania to inny jest też odsetek osób koniecznych do zaszczepienia aby te zdolności zablokować.
Musi dojść do przekroczenia progu odporności. Dla wirusa odry czy krztuśca potrzebujemy wysokich poziomów zaszczepienia populacji aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się zakażenia (ok. 92%). Dla wirusa świnki wystarczy już ok 75%.
Nie każdy drobnoustrój zna się na ochronie populacyjnej
Nie da się zastosować tego zjawiska dla bakterii, które mogą sobie siedzieć w innych miejscach niż ludzkie ciało. Skoro na przykład taka laseczka tężca siedzi sobie w glebie to nawet gdybyśmy zaszczepili 100% populacji to nie zlikwidujemy tężca.
Nie obserwujemy zjawiska ochrony populacyjnej przy szczepieniu przeciw grypie, bo mały jest wskaźnik zaszczepienia przeciw tej chorobie, a wirus wykazuje się dużą zmiennością. W badaniach japońskich i amerykańskich wykazano, że rzeczywiście mniejsza jest zapadalność na grypę w gospodarstwach domowych po zaszczepieniu uczniów, ale badania populacyjne nie są jednoznaczne. Pewnie właśnie ze względu na ten wskaźnik wyszczepialności i zmienność samego wirusa.
Przy jakich szczepieniach ochrona populacyjna jest widoczna?
Przy wszystkich stosowanych u dzieci poza grypą i tężcem 🙂
Podam przykład szczepienia przeciw rotawirusom. U nas nie jest to szczepienie obowiązkowe i wskaźnik wyszczepialności jest niski. Ale od 2006 roku szczepienie rozpoczęto powszechne szczepienia w Stanach Zjednoczonych przeciw rotawirusom. Przez dwa kolejne lata stan zaszczepienia niemowląt wynosił ok. 57%, w drugim roku życia było już mniej tych dzieci (ok. 17%). Starsze dzieci miały zbyt niski poziom zaszczepienia (bo wcześniej nie były to szczepienia powszechne).
Ale 57% zaszczepionych dzieci to przecież mało! Jaki to może mieć efekt na pozostałych? Okazuje się, że miało. Dane z tego samego roku pokazują, że zmniejszyła się częstość hospitalizacji z powodu biegunki rotawirusowej WE WSZYSTKICH GRUPACH WIEKOWYCH! Nie tylko u niemowląt! Stwierdzono też rzadsze występowanie biegunki rotawirusowej u dorosłych. Działa? Działa!
Rozjaśniłam Wam nieco temat? Mam nadzieję, że tak!
Wnioski są z tego takie, że szczepienie odra-świnka-różyczka które jest bardzo skuteczne(po podaniu dwóch dawek) i obowiązkowe od lat, sprawia, że teraz spijamy „śmietankę”, bo mało osób jest nieodpornych i ochrona populacyjna ma się dobrze. Gorzej z krztuścem, bo po 18 urodzinach już obowiązku szczepienia nie ma, a szczepi się niewiele osób, co stanowi zagrożenie dla niemowląt bez pełnego schematu szczepień.
Szczepię moje dzieci. Szczepię siebie (dzięki temu nie przenoszę zakażenia na niemowlęta i małe dzieci, które codziennie badam w pracy). Świadomie.
Zachęcam Was do zakupu ebooka szczepionkowego „309 pytań o szczepienia” gdzie znajdziecie odpowiedzi na całe mnóstwo pytań!
Źródło:
- Ochrona populacji poprzez szczepienia dzieci Evan Anderson, Michael Daugherty, Larry Pickering, Walter Orenstein, Ram Yogev. Clinical Infectious Disease, 2018
- Mumps Outbreak among a Highly Vaccinated University Community – New York City, NY, January – April 2014
- Simply put: Vaccination saves lives Walter A. Orenstein and Rafi Ahmed PNAS published ahead of print April 10, 2017
- Pediatr Infect Dis J. 2010 Jun;29(6):489-94, Reduction in gastroenteritis in United States children and correlation with early rotavirus vaccine uptake from national medical claims databases. Cortese MM1, Tate JE, Simonsen L, Edelman L, Parashar UD.
- JAMA. 2013 Aug 28;310(8):851-3, Gastroenteritis hospitalizations in older children and adults in the United States before and after implementation of infant rotavirus vaccination. Gastañaduy PA1, Curns AT, Parashar UD, Lopman BA.
- Clin Infect Dis. 2013 Mar;56(6):755-60. Epub 2013 Jan 23. Indirect protection of adults from rotavirus by pediatric rotavirus vaccination. Anderson EJ1, Shippee DB, Weinrobe MH, Davila MD, Katz BZ, Reddy S, Cuyugan MG, Lee SY, Simons YM, Yogev R, Noskin GA.
Ja proszę o wyjaśnienie jak się liczy odporność populacyjną w przypadku np. odry. Szczepionkę na odrę wprowadzono w 1975 roku podawano ją jako jedną dawkę, następnie od 2004 roku mamy MMR podaję się ją w dwóch dawkach. Osoby urodzone przed rokiem 1975 nie były w ogóle szczepione. Jest ich kilka milionów. Wszędzie słyszę, że u nas nie ma epidemii odry, bo wyszczepialnosć na odrę mamy powyżej 95%. Zatem jak się liczy tą wyszczepialność…?
Mam pytanie trochę obok tematu. Moja córka została zaszczepiona szczepionką Nimenrix w 9 mc życia, czyli w sposób, który nie odpowiada zaleceniom producenta. Producent, nie udzielił mi informacji „co dalej”, poza odesłaniem do lekarza, który ją zaszczepił (a który uznał, że będzie trzeba ją jeszcze raz zaszczepić). Chciałabym się dowiedzieć, czy możesz udzielić mi jakieś wskazówki, skąd mogę uzyskać informację, jak dalej postępować (jakiś urząd? jakieś badania? jakiś ewentualnie lekarz specjalizujący się w szczepieniach?), bo niestety moje zaufanie do lekarza zostało naruszone.
Szczepienie dorosłych MMR w celu zapewnienia ochrony populacyjnej.
Czy dorośli szczepieni jedną dawką szczepionki przeciwko odrze, posiadający dodatnie miano przeciwciał odrowych należy doszczepić MMR? Czy można uznać że posiadają wystarczającą ochronę na tą chorobę?
Czy 2 letniemu dziecku szczepionemu zgodnie z aktualnym kalendarzem szczepień dotychczas jedną dawką MMR, w obecnej sytuacji epidemiologicznej można podać drugą dawkę wcześniej niż w 10 roku życia?
Dziękuję za odpowiedź.
Nie ma konieczności badania przeciwciał. 2 dawki szczepienia chronią na całe życie.
Druga dawka szczepienia MMR że względu na obecną sytuację epidemiologiczna od 2019 roku będzie podawana w 6 roku życia.
Pani Doktor,
Brawo za madrość i umiejętność jej przekazywania ?
Tak! Ja zawsze to powtarzam, szczepię córeczkę nie tylko w trosce o nią ale także w trosce o innych…
szkoda, ze osoby co nie szczepią swoich dzieci nie myślą o Pani co wyszła kupić chleb i jest w trakcie chemioterapii albo ktoś po przeszczepie wątroby na lekach immunosulresyjnych…Eh…