inne, wychowanie

Przygotuj dziecko do wizyty u lekarza – akcja powiedz prawdę

Jak zapewne wiecie mam trzy córeczki. I mają przechlapane, bo mają rodziców lekarzy 😉

Mówię prawdę

Kto pamięta akcję „powiedz prawdę„? Wiecie jak ważne jest to przygotowanie do wszystkich medyczno-lekarskich czynności, prawda? U nas takie przygotowanie i tłumaczenie również jest obecne i pewnie trochę jest tego więcej niż w przeciętnym domu z racji naszego zawodu. Dzisiaj przypominam akcję i pokazuję kilka przydatnych dla Was rzeczy do przygotowania dziecka do wizyty u lekarza.

Najstarsza córka jako 5-latka rozpoznawała kości w atlasach radiologicznych, bo tata w trakcie nauki opowiadał jej co widać na tych zdjęciach. Córki rzadko chodzą do lekarza, bo mają go w domu. Osłuchiwanie – w domu, oglądanie uszu i gardła – w domu. Bez zbędnych ceregieli i chodzenia po przychodni. Ma to swoje plusy i minusy, a wśród tych drugich muszę wymienić fakt, że lubią jak bada je mama, a ktoś inny to już nie bardzo 😉

A ja, jako mama trochę za dużo cierpiących i umierających dzieci widziałam, żeby spać spokojnie i zachować zimną krew przy wszystkich dziecięcych dolegliwościach dlatego zdarza mi się bardziej panikować i przy zwykłej infekcji badam dzieci częściej. Ale mamy też swojego pediatrę – chodzimy przecież na szczepienia. Szczepienia nie odbywają się w atmosferze wzajemnej miłości w fruwających wokół motylków, ale córki doskonale wiedzą gdzie i po co idą i łatwiej jest nam się z tym zmierzyć.

Jakie triki stosujemy w domu?

Poznajcie pana Erwina. Lubi być badany i operowany. Ma wszystkie najważniejsze narządy w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej. Dziecko może je poznać i bawić się nimi. Nie wiem czy opowiadacie dzieciom o ludzkim ciele, ale zdecydowanie łatwiej jest zrozumieć po co się osłuchuje płuca i serca, czy po co się bada brzuch jeśli dziecko wie jakie narządy ma w środku i jak one wyglądają.

Możecie wykorzystać Erwina również po to by pokazać jak się mierzy temperaturę (młodsze dzieci w odbycie, starsze pod pachą). Możecie założyć mu opatrunek, wypisać receptę. Możecie zrobić wszystko co Wam podsunie wyobraźnia. A dodatkowo dziecko nauczy się rozmieszczenia ludzkich narządów!

Erwina znajdziecie tutaj: klik.

A czym badać? Wiele jest zestawów małego lekarza na rynku. Przerobiliśmy kilka, niektóre są już w strzępach. Ten drewniany od Janod jest najbardziej solidnie wykonany. Jest tutaj wszystko czego nam potrzeba: stetoskop, otoskop, butelka z lekiem lub środkiem do dezynfekcji (u nas to jest syrop bo ręce są umyte 😉 ), bandaż, szpatułka, termometr, młotek neurologiczny, strzykawka, bloczek do wypisania recepty i ołówek! My dorzucamy do tego jeszcze dodatkowe bandaże lub wstążki i czasami jakiś krem. Dlaczego? Bo mamy jeszcze jeden pomysł na zabawę w lekarza. Mój ulubiony!

Dzieci dostają zestaw lekarski, ja kładę się na podłodze, odsłaniam łydkę, stopę, rękę, plecy – zależy co akurat trzeba „wyleczyć” i córki działają. Badają, opukują, smarują kremem, wklepują, zakładają wstążki. Krem najlepiej żeby nie był zbyt drogi (zużywany jest w dużych ilościach) i zbyt tłusty (czasami ubranie też się posmaruje;) ). To dobra zabawa i taka relaksująca dla mnie 🙂 Każda córka ma oczywiście swoją część ciała do wyleczenia, bo w tym relaksie nie mam ochoty na kłótnie 😉

A co jeśli pokaz badania przerobiliście już na lewo i prawo i kończą się Wam pomysły? Wiecie, że kochamy całą rodziną książki, ale i puzzle. Generalnie uważam puzzle za jedną z bardziej kreatywnych i spokojnych zabaw na odstresowanie całej rodziny. Pamiętam jak w 9 miesiącu drugiej ciąży miałam „nie dźwigać”, „nie biegać” i generalnie „wyluzować”. Super się mówiło, zwłaszcza jak miałam pod opieką starszą córkę (wtedy lat 2,5) i byliśmy świeżo po przeprowadzce. Ale miałam czas na relaks właśnie dzięki puzzlom. Córka potrafiła 1,5 godziny siedzieć nad puzzlami. Do dzisiaj uwielbia, a ja mogę im przemycać wiedzę o budowie i działaniu ludzkiego ciała również dzięki puzzlom.

Teraz pytanie kto zna CzuCzu? Pewnie wielu z Was. Dzisiaj pokazuję Wam jakie zestawy możecie wykorzystać do edukacji w temacie medycyny 🙂

Książeczka „Moje ciało” dla najmłodszych dzieci. Moja Alicja od razu się zakochała. Oko, nos, noga, ręce – pokazujemy w książeczce, a później pokazujemy na sobie. Świetna zabawa, a później okazja to wykorzystania na wizycie. „Gdzie masz nos?”, „Gdzie jest noga?” – pytamy w gabinecie i dziecko pięknie daje się zbadać 🙂

Dla nieco starszych odkrywców mamy duże puzzle – moje ciało. Ola układała je nawet z Alicją. Fajne duże i solidne elementy. Tutaj widać gdzie trafia jedzenie, które jemy – można to wykorzystać w przygotowaniu dziecka do badania USG jamy brzusznej – bo przecież trzeba zobaczyć gdzie to jedzenie wpadło. Mamy też piękne płuca – dzięki którym oddychamy i musimy je osłuchać. Mamy kości, które mogą się czasami połamać i wtedy trzeba założyć gips – jakby nie daj Boże zdarzył się wypadek to warto by dziecko wiedziało wcześniej co to gips i dlaczego potrzebny jest złamanej kości. Snujcie historie jakie tylko wpadną Wam do głowy. Pokażcie mięśnie dzięki którym możemy biegać i skakać. To nasze ciało, które potrzebuje dużo ruchu 🙂

A dla jeszcze starszych – największa „gratka”. Nie wiem komu się bardziej podoba Ani czy rodzicom 😉 XPLORE TEAM PUZZLE OBSERWACYJNE CIAŁO CZŁOWIEKA – 204 elementy. Nie tylko cztery ludki na których zobaczysz konkretne układy naszego organizmu, ale duża ramka ze szczegółami które odnajdujemy na obrazku. Do tego fajny plakat z ciekawostkami. Tutaj pole do popisu jest jeszcze większe. Neurony, przekrój zębów, skóry i oka. Można opowiadać bez końca o funkcjonowaniu naszego ciała.

Kiedy trafi się jakaś wizyta lekarska i konieczne będzie leczenie to dziecko obędzie już wiedziało, że to broń na drobnoustroje. Dowie się ile ma krwi i dlaczego jest czerwona, po co są nerki, ile moczu zmieści się w pęcherzu i gdzie są dobre bakterie. Możecie to wykorzystać przy podawania probiotyków, przy konieczności pobierania moczu do badania i krwi do laboratorium.

Wszystkie puzzle i książki CzuCzu znajdziecie w ich sklepie: klik.

Książeczki – największa skarbnica wiedzy i najlepszy prezent jaki możesz dać

Pisałam Wam już kiedyś o naszej miłości do książek. Nasze mieszkanie składa się przede wszystkim z książek. Dodatkowo dzieci są zapisane do miejskiej i Ania również do szkolnej biblioteki. Książki bardzo, ale to bardzo ułatwią Ci przygotowanie do wizyty u lekarza.

Obrazki dla maluchów – seria którą uwielbiamy i o której pisałam już kiedyś: klik. „Dbaj o zdrowie” to jedna z tych książeczek, a w niej informacje nie tylko o badaniu. Znajdziesz tutaj też informację o tym dlaczego należy się szczepić, co to są wszy, co zrobić, gdy źle widzisz, jak się zdrowo odżywiać i jak korzystać z toalety (nie pod względem obsługi kibelka, ale regularnych wypróżnień). Zainteresujesz i starszych i młodszych!

Kicia kocia jest chora, Zuzia też i jeszcze idzie do dentysty. Moja przyjaciółka jest lekarze dentystą. Okłamywanie dzieci przed wizytą u niej to jej koszmar. Nigdy tego nie rób. Bo dentysta dotknie i czasami musi coś wyleczyć. Książeczka o Zuzi ułatwi Ci opowieści o tej trudnej wizycie. A nasze ulubione bohaterki czasami również chorują. Kicia kocia doskonale wie jak ważne jest przyjmowanie lekarstw, bo miła pani doktor je zaleciła. Kicia kocia leczy też swoje zabawki i dużo odpoczywa.

Mali odkrywcy – MOJE CIAŁO to kolejna książeczka, która odsłoni przed Waszymi dziećmi i być może również przed Wami tajniki naszego organizmu. Jak działa nasze ciało? Gdzie znika jedzenie? Czym zajmuje się mózg? Jaki narząd odpowiedzialny jest za zachowanie równowagi? Dlaczego czuję się jakoś niewyraźnie? Kto broni organizmu? Jak dbać o ciało? Jest również o szczepieniach – bądź jak karateka!

Encyklopedię „Ciało człowieka” poznałyśmy kilka lat temu i to książka, która jest hitem i jednocześnie instrukcją obsługi ludzkiego ciała od A-Z. Wygląd fizyczny, narodziny, dorastanie, jedzenie, picie, myślenie, działanie, pięć zmysłów, jak dbać o ciało, drobne urazy, częste choroby, niepełnosprawność. Znajdziesz tutaj absolutnie wszystko. Encyklopedia pomoże Ci przekazać dzieciom informacje o zdrowiu. Dziecko zobaczy poszczególne elementy gabinetu lekarskiego, poszczególne części badania, pozna wnętrze szpitala i oswoi się z niepełnosprawnością – zrozumie dlaczego niektórzy używają kul do chodzenia czy balkoników. Dowie się również jak powinna wyglądać apteczka i czy się różni siniak od guza. HIT absolutny!

Niedźwiadek Szczepan z kampanii „Zaszczep się wiedzą”, czyli książeczka, która trafiła do kilku osób obserwujących mnie w social mediach w ramach akcji „powiedz prawdę”.

„Szczepan robił fikołki, stawał na głowie, a nawet zdarzało mu się pokazać język. Ale nie dlatego, że był źle wychowany. Co to, to nie! Po prostu namawiał małego pacjenta, by robił to samo. Bo bez wysuniętego języka doktor nie mógł przecież zajrzeć do gardła, by sprawdzić, czy jest ono zdrowe.”

Całą książkę znajdziecie tutaj: klik.

Wykorzystaj to co masz w domu

Jeśli czeka Was jakieś badanie – poczytajcie o nim w internecie. Jak się przygotować, jak wygląda procedura. Na przykład alergiczne testy punktowe – porozmawiaj z dzieckiem o tym jak trzymać dłonie, o kilku małych uszczypnięciach które je czekają. Określ czas jaki potrzebny jest na wykonanie badania – 15-20 minut. Przygotuj książeczkę do poczytania. Śpiewaj piosenkę, opowiadaj o ludzkim ciele w tym czasie.

Wykorzystaj internet do pokazania dziecku jak wygląda badanie USG lub pokaż jak bada się krew w laboratorium. Znajdziesz to na youtube!

A może masz jakieś fajne klocki do wykorzystania do takiej edukacji?

I jeszcze super sprawa dla starszaków i rodziców

Książka, którą znalazłam na nadmorskim plenerze czytelniczym i kupiłam dla siebie 😉 Ale starsze dzieci również się zainteresują! CHORE HISTORIE. Grypa, odra, dżuma, ebola, cholera, trąd, ospa prawdziwa, AIDS, malaria, tyfus, gruźlica, żółta febra, polio, kiła. Ale bym chciała, żeby książki na studiach medycznych właśnie tak wyglądały. Mnóstwo historii medycyny, opis objawów, ciekawostki i po prostu wyjątkowe ilustracje. Pochłonęło mnie to!

 

Zestaw małego lekarza możecie kupić tutaj: klik.

Książki (jako, że kupujemy tonami) staram się nabywać w dyskontach (np. aros.pl) lub na czytelniczych wydarzeniach (takich jak targi czy plenery). Czytajcie dzieciom i…. mówcie im prawdę!

5 thoughts on “Przygotuj dziecko do wizyty u lekarza – akcja powiedz prawdę

  1. Ehh wspomnienia….Moja mama z powodu choroby 'nowotwór’przywozila mi ogrom strzykawek kroplowek itp.moja ulubiona zabawa, niestety .. nie udało mi się zrealizować zdobycia zawodu med.Mojego syna Erwina 🙂 zawsze informuje o tym do kąd idziemy i co będziemy robić na wizycie.

  2. Byłam z synem u pediatry, powiedziałam mu wcześniej, co pani doktor będzie oglądać i dlaczego. Akurat było to z powodu zaczerwienionego napletka (wybaczcie ten szczegół, ale w końcu to blog lekarza). Człowiek położył się na kozetce, pani doktor zbadała co miała zbadać, więc ubrałam synka, mówię, że to już, a on na to: coś jeszcze chciałbym pokazać :-))) Pacjent ma trzy lata. Pani doktor obejrzała jeszcze gardło (zdrowe). :-)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *