Nie siedzi, nie chodzi.. Nic nie potrafi? I dlaczego ma ciągle ręce w górze? Dzisiaj troszkę o ruchowych zdolnościach najmłodszego niemowlęcia.
Odruchy
Ile macie zdjęć swojego palca z zaciśniętą wokół niego małą rączką (odruch Palmara)? Jak często Wasze dziecko wzdryga się w reakcji na trzaśnięcie drzwiami u sąsiadów czy w reakcji na szturchnięcie przewijaka (odruch Moro)? Czy Wasze maluszki też czasami przypominają mały odkurzacz, gdy szukają piersi (odruch szukania i odruch ssania)? A może częściej dziecko przypomina Wam szermierza (asymetryczny toniczny odruch szyjny)? O tych prymitywnych odruchach poczytacie więcej w osobnym wpisie: klik.
Trudno tutaj mówić o nabywaniu umiejętności, bo odruchy pierwotne to coś, co z czasem zanika, ale niewątpliwie są to reakcje ruchowe, które mówią nam co nieco o stanie ogólnym dziecka. Ich dłuższa obecność lub ich brak są dla nas sygnałem ostrzegawczym. Nie zawsze jest książkowo – to prawda. Ale w takich wypadkach zalecana jest dokładniejsza obserwacja dziecka i dodatkowe badania czy konsultacje.
Pozycja
Zgięte łokcie, zgięte kolanka, zaciśnięte piąstki. „Jeśli dziecko śpi z rękami do góry to oznaka jego zdrowia”. To zdanie powtarzane jest z pokolenia na pokolenie każdej świeżo upieczonej mamie. Rzeczywiście – ręce i nogi każdego zdrowego, urodzonego o czasie noworodka i małego niemowlaka w pozycji na plecach są zgięte. Napięcie mięśni zginających kończyny przeważa nad napięciem jej mięśni prostujących. Takie ułożenie ciała nazywamy „pozycją zgięciową” i obserwujemy je zwykle przez pierwsze 2-3 miesiące życia dziecka.
W miarę jak niemowlę rośnie to zmienia się jego pozycja i brak uniesionych do góry rąk nie oznacza żadnej ciężkiej choroby. Stopniowo dochodzi bowiem do prostowania kończyn w stawach łokciowych i kolanowych. W drugim półroczu życia położone na plecach dziecka ma już tylko minimalnie zgięte kończyny. Jest to swego rodzaju przygotowanie do osiągania przez dziecko kolejnych etapów rozwoju i jest zjawiskiem prawidłowym.
„Trochę sobie pokrzyczę” i poszukam mamy
Krzyk to początkowy jedyny sposób wyrażania potrzeb przez dziecko. Zwykle rodzic potrzebuje trochę czasu żeby nauczyć się „rozumieć” te potrzeby. Krzyk pojawia się – zwłaszcza w pierwszym miesiącu życia w reakcji na przebieranie, kąpiel czy przewijanie. Stopniowo dziecko przyzwyczaja się do tych czynności pielęgnacyjnych i u starszych niemowląt reakcja w postaci krzyku już nie występuje. Może się jednak zdarzyć, że dziecko często wygina się w łuk, jest mocno usztywnione (i przebieranie, w związku z tym idzie dość opornie) albo wiotkie – jeśli zauważysz takie objawy – zgłoś się do lekarza.
W trakcie nasilonego płaczu mogą się pojawiać u niemowlęcia drżenia kończyn, które można przerwać łapiąc za rękę/nogę i nie towarzysza im inne objawy (np. oczopląs). Nie wiesz dlaczego dziecko płacze? Masz wątpliwości czy drżenia są normą czy już patologią – udaj się na konsultację do lekarza.
Oprócz krzyku, niemowlak stopniowo uczy się coraz to nowych dźwięków. Początkowo podobne są do „a” czy „e” i pod koniec drugiego miesiąca życia dziecko zaczyna sobie głużyć/gruchać. Więcej o mowie niemowlaka poczytasz w oddzielnym wpisie: klik. Przez te pierwsze 3 miesiąca życia dziecko powoli staje się coraz bardziej rozkoszne. Wodzi wzrokiem w poziomie w poszukiwaniu mamy i taty – obraca głowę w reakcji na głos. W tym czasie pojawiają się również pierwsze, jeszcze niezbyt świadome uśmiechy (może sobie wmawiam, ale u nas – 6 tygodniowa córka – reaguje rozochoceniem gdy tylko odsłaniam biustonosz do karmienia).
Główka
Kładź dziecko na brzuchu. Słyszy każda matka. I kładzie tak dziecko, a ono leży, krzyczy w niebogłosy i klops… Po co to leżenie na brzuchu? Przecież głowa niemowlęcia jest dość duża w porównaniu do reszty ciała i jej unoszenie jest po prostu trudne. Nie lepiej poczekać kilka miesięcy?
Czekanie nie ma tutaj większego sensu, bo chodzi nam o trening mięśni karku. Czekanie treningu nie zrobi. Układanie dziecka na brzuchu to jeden z pierwszych elementów stymulujących jego rozwój ruchowy. Codzienny trening jest potrzebny, by dziecko mogło osiągać kolejne etapy rozwoju umiejętności (ćwiczyć równowagę, obroty itp). Wiele dzieci niechętnie do tej pozycji podchodzi – przynajmniej na początku. Może pomóc rodzic – kładąc sobie dziecko na klatce piersiowej. Maluch spróbuje unieść główkę by dostrzec mamę. Również wszelkiego rodzaju maty czy zabawki (najlepiej w kontrastowych barwach bieli i czerni) są przydatne w trakcie tych kilku minut codziennych ćwiczeń (wystarczy minuta czy dwie – nie musi leżeć na brzuchu godzinami). Jak zachęcić dziecko do leżenia na brzuszku przeczytaj tutaj: klik.
3-miesięczny niemowlak
- Potrafi unieść główkę w pozycji na brzuchu
- W pozycji na plecach coraz częściej układa głowę prostu (na potylicy), a nie tylko na boku
- W pozycji pionowej jest w stanie „jako tako” głowę utrzymać i nad nią zapanować
- W pozycji na brzuchu przekłada głowę z jednego boku na drugi
- Skupia wzrok na rodzicu pochylającym się nad łóżeczkiem
- Nie ma już odruchu podparcia
- Ożywia się na widok mamy
- Bawi się rękami, wkłada je do buzi
- Nie powinno mieć cały czas zaciśniętych piąstek
- Odpowiada na uśmiech
Pamiętajcie, że rozwój każdego dziecka przebiega indywidualnie. Brak lub obecność jednego objawu nie jest od razu potwierdzeniem jakiejś choroby. Jeśli masz wątpliwości – udaj się do lekarza.
Swietny, wiele wyjasniajacy artykul. Moj synek juz w brzuszku byl baaaaaaaardzo ruchliwy, kopal intensywnie i mocno. I moze sie to wydawac dziwne, ale przy wyborze wozka sugerowalam sie wlasnie tym. Znalazlam vicco z adamexu z przestrzenna gondola by zapewnic malemu komfort. Mały pilkarz czuje się w niej fantastycznie 😀
Świetny wpis! Jestem fizjoterapeutką, prowadzę bloga http://gibobobasy.blogspot.com i zgadzam się z Tobą całkowicie! Oby takich lekarzy jak Ty było więcej!
Ciekawa dyskusja jest warta komentarza. Myślę, że powinieneś napisać więcej na ten temat. Do następnego. Pozdrawiam