Dzisiejszy wpis będzie zrównoważony 🙂 Nie tylko medyczny, ale i „mamowy”. Wydaje się, że przy trzecim dziecku nic już nie powinno zaskoczyć i niczego nie trzeba kupować. Czy ominął mnie „szał wyprawkowy” i bieganie z brzuchem po sklepach?
Minęło 6 tygodni odkąd moja trzecia córka przyszła na świat. Każde dziecko jest inne, każda ciąża jest inna. Może kiedyś opowiem Wam dlaczego ta ciąża była dla mnie wyjątkowo trudna i pełna obaw. Targały mną różne emocje, które pewnie jeszcze nie do końca się wyciszyły. Długo bałam się cieszyć, długo zwlekałam z jakimikolwiek zakupami. Pod koniec III trymestru zaczęłam się jednak zastanawiać nad przyziemnymi sprawami.
Po pierwsze – gdzie ustawię łóżeczko?
Małe mieszkanie, coraz więcej rzeczy (zwłaszcza jak z mężem łączy Cię nie tylko wzajemna miłość, ale i miłość do książek i gier planszowych) i coraz większa irytacja, bo „wszędzie coś leży”. I do tego będzie jeszcze trzeba wstawić niby to małe a jednak wielkie łóżeczko.
Po drugie – gdzie są ciuszki?
Odkopanie popakowanych i nawet opisanych ubranek po starszych siostrach to nie lada wyzwanie. Ale udało się. Część rzeczy oczywiście musiałam odłożyć – zaplamione czy z zepsutymi zatrzaskami.
Po trzecie – przegląd przyborów higienicznych
Ręczniki do kąpieli, podkładka antypoślizgowa do wanienki, szczotka do włosów czy przybory do paznokci. Tutaj największa katastrofa. Ręczniki – jeden porwany, drugi zmechecony. Podkładka – do wyrzucenia. Szczotka do włosów – córki zakosiły dla lalek i sprzątały nią też podłogę. Obcinacz do paznokci zabrał na randkę nożyczki i już nie wrócili (do dziś nie wiem jak to możliwe).
Po czwarte – pieluszki tetrowe
Czy jest coś lepszego? Ulewanie, okrywanie, wycieranie – ile to ma funkcji. Miałam ich jakoś więcej, ale ostatecznie udało mi się odszukać 10 sztuk – to moje absolutne „must have” przy każdym dziecku 🙂
Po piąte – kocyki
Znalazłam jeden różowy – dość już sfatygowany i gruby granatowy, który używałam przy starszych córkach do spacerówki, zimową porą.
To chyba wszystko, prawda? Można powiedzieć – „córko numer 3 – przybywaj”. A jednak chciałoby się czegoś więcej..
Trochę wyjątkowości…
Zawsze podkreślam jak niesamowitym zjawiskiem jest wyjątkowość każdego dziecka. Widzę to w przypadku moich małych pacjentów, ale i we własnej rodzinie. Moje starsze córki to absolutnie dwa różne światy. Jedna jest typem myśliciela, uwielbia gry planszowe, puzzle, potrafi skupić uwagę na długie godziny. Jej wypowiedzi są przemyślane. Druga rzadko kiedy chodzi – głównie biega. Robi kilka rzeczy na raz i żadnej do końca. Gada jak nakręcona, nie lubi czuć wiatru i deszczu na twarzy (ale pod prysznicem jest w stanie polewać sobie głowę i twarz obfitym, wodnym strumieniem). Jedna ma brązowe, druga niebieskie oczy. Jedna proste, druga pofalowane włosy. Jedna lubi ser, druga kiełbasę. Ale obie są uparte i gotowe walczyć w obronie własnego zdania (każda ma oczywiście inne). Ciekawe jaka będzie trzecia córka?
W tych moich wyprawkowych poszukiwaniach okazało się, że poza kosmetykami i pieluszkami będzie trzeba dokupić min przybory higieniczne i kilka ubranek. I wtedy do naszego domu zawitała wyprawka od Lovely Baby Box (LBB). To nasz wyjątkowy, mocny akcent w wyprawce najmłodszej pociechy.
Co to takiego?
Znacie ideę fińskich pudełek? Finlandia poradziła sobie z wysoką śmiertelnością noworodków projektując specjalną wyprawkę. Wprowadzono ją w latach 30 XX wieku. Kobiety mogły odbierać wyprawkę u swojego lekarza i tak oto zaczęła wzrastać ich świadomość na temat konieczności lekarskiej opieki prenatalnej, okołoporodowej i poprodowej. Zmniejszyło to ilość zgonów wśród noworodków. Od ponad 80 lat pudełko rozdawane jest w Finalandii jako becikowe. Cieszy się ogromnym zaufaniem mam.
Dzisiaj takie pudełka dostępne są na całym świecie. Również w Polsce. Nasze pudełko Lovely Baby Box możecie zobaczyć na tej stronie: klik.
Pudełko to przenośne łóżeczko – tak oto rozwiązał się (przynajmniej częściowo) mój problem nr 1 – standardowego łóżeczka w moim niezbyt dużym mieszkaniu. Opiekunka mojej średniej córki dostarczyła mi jeszcze wiklinowy kosz na kółkach i postanowiłam wstrzymać się z rozkładaniem łóżeczka. Córka w ciągu dnia często „poleguje” sobie w pudełku LBB. Pudełko jest kolorowe, ale nadruki wykonane są z użyciem farb bezpiecznych dla ludzi. Takie łóżeczko nadaje się tylko dla niemowląt do około 6 miesiąca życia, które nie potrafią samodzielnie siadać, obracać się, podciągać i podnosić na rączkach oraz kolanach.
Pudełko mogę przenosić do różnych pomieszczeń (waga dziecka – max 10 kg). Gdy siedzę w pokoju starszych córek i chce mieć oko na najmłodszą to po prostu zabieram ją ze sobą. Gdy chcę wywietrzyć sypialnię – zabieram dziecko ze sobą. Gdybym miała większe łóżko to na pewno wkładałabym tam pudełko z córką – nie po to by się odgrodzić od męża, ale po to by nocne karmienie było łatwiejsze. Ale z pudełkiem w łóżku byłoby jednak trochę ciasno – na noc używam go tylko gdy mąż ma dyżur. Cała „idea pudełkowa” to świetne rozwiązanie dla tzw. współspania z dzieckiem. Chodzi o to by jak najbardziej zmniejszyć ryzyko śmierci łóżeczkowej (SIDS) – Finom się to udało, właśnie dzięki pudełkom. Maluszek w otulaczu, ułożony na plecach i umieszczony do spania w pudełku LBB to po prostu bezpieczny sen.
W pudełku znajduje się odpowiedni dla niemowlaka materac (piankowy, zawierający certyfikat Oeko Tex o wysokości ok. 5 cm, którego twardość określana jest mianem T-21). Materac posiada pokrowiec z jerseyu, zamykany na zamek błyskawiczny (można go ściągnąć i wyprać). Jest również prześcieradło (nieprzemakalne, na gumkę, ładnie dopasowane, zaczepia się o materac i nie przesuwa się ani nie podwija pod dzieckiem).
Otulacz. Bajeczna sprawa. Nie znałam tego wynalazku przy starszych córkach. Moją opinię o Tuliku przeczytasz tutaj: klik.
Pudełko z materacem, prześcieradłem i otulaczem to podstawa Lovely Baby Box – „Słodki sen”. Ale można pójść o krok dalej z wyposażeniem takiego pudełka (u nas zagościł „Dopieszczony Szkrab”, czyli największa wersja wyprawki).
Kąpielowe sprawy
Moje braki ręcznikowe rozwiązało pudełko 🙂 Fajny duży ręcznik kąpielowy i super duża pieluszka bambusowa. Ta druga może służysz jako lekki kocyk, okrycie na czas karmienia piersią w miejscach publicznych czy właśnie jako ręcznik. Bardzo przydała mi się w szpitalu – na obchodzie wykładałam córkę na tę pieluszkę właśnie (by ją rozebrać) – wszystkie pieluszki tetrowe w ekspresowym tempie mi się wyczerpały, bo córka dużo ulewała w pierwszych dniach życia. Teraz używam tej pieluszki głównie jako lekkiego okrycia (bambus ma właściwości termoregulacyjne – w upały daje poczucie świeżości i kojącego chłodu, natomiast zimą przyjemne ciepło) i na czas karmienia poza domem.
Wspomniany ręcznik to również bambus 🙂 Znakomicie chłonie wodę, jest antybakteryjny, antygrzybiczny i antyalergiczny – idealny dla skóry najmłodszych. Nie wiem jak Wy ale ja bambusowych tkanin wcześniej nie doceniałam.
Kąpielowe sprawy cd.
W pudełku znajdziesz też: myjkę (ja osobiście nie używałam nigdy myjek i nadal nie używam, bo jakoś mi nie wygodnie, ale jest ona wykonana również z bambusa), szczotkę do włosów (delikatna, ma dużą rączkę – łatwo złapać, nie wyślizguje się z ręki), szczoteczkę do zębów – silikonową nakładaną na palec (chyba nie trzeba reklamować – bardzo dobre rozwiązanie dla higieny jamy ustne – masaż dziąseł i mycie pierwszych ząbków), grzebień, obcinacz do paznokci (tutaj niestety klapa – zepsuł się po 2 użyciach – wypada element spajający obie jego części) oraz termometr do wody (ja osobiście rzadko używam, ale mój mąż zawsze przy jego pomocy przygotowuje kąpiel dla córki i jest zadowolony – dokładnie pokazuje temperaturę – przy pierworodnej stosowaliśmy naklejany na wanienkę termometr i woda zawsze była za gorąca).
Jak wspomniałam obcinacz do paznokci się rozleciał, ale tutaj duży plus dla firmy – zgłosiłam problem i otrzymałam nową obcinaczkę. Wiem, że wiele mam używa tego zestawu (przynajmniej tak zaobserwowałam na instagramie i facebooku) – francuskiej firmy BEABA i chwali go sobie. Dlatego stwierdzam, że po prostu miałam pecha.
W pudełku są również rękawiczki niedrapki – u nas się nie przydały, bo otulałam córkę Tulikiem 🙂
Ciuszkowe problemy
Jak wspomniałam wyżej – część ubranek trzeba było odłożyć. Każda mama wie, jak urocze są te małe ciuszki i jak łatwo kupować je bez opamiętania. Na co powinno się zwrócić uwagę w trakcie szału ich kupowania? Funkcjonalność. Przy pierworodnej córce kupiłam body, które miało takie dziwne zatrzaski, że ciężko było ogarnąć jak to do siebie dopasować, by to ubrać noworodkowi (zapomnijcie, że facet da radę). Im mniej skomplikowany system zapięć – tym lepiej. Im łatwiej dostać się do pieluszki – tym lepiej.
Rozmiar. Nie kupuj za dużo ciuszków w rozmiarze 56. Może się okazać, że nie założysz ich dziecku wcale lub założysz 2 razy. Samych ubranek nie ma dużo w pudełku Lovely Baby Box – (dwie czapeczki, dwa body rozpinane, pajacyk, śpiochy, półśpiochy, legginsy, chusteczka pod szyję, buciki z liskami), ale myślę, że to raczej na plus. Nie ma co szaleć. Ubranka są w rozmiarach 56-62 i neutralnych kolorach (nie znajdziesz tu krzykliwego różu ani nadruków z ciężarówkami) – wyprawka jest uniwersalna. Bawełna. Wszystkie ubranka są firmy „Pinokio” i są w 100% bawełniane. W praniu świetnie sobie radzą.
Karmienie piersią
Starsze córki karmiłam piersią (pierworodną 15 msc, a średnią 10 msc) – obie do samoodstawienia. Dlatego nie mam pojęcia co Wam poradzić, gdy pytacie „jak odstawić dziecko od piersi”, bo poza samoodstawieniem nic nie przychodzi mi do głowy. Przy trzeciej córce podchodzę do karmienia piersią na większym luzie. Autentycznie mnie ono cieszy. W pudełku znajduje się zestaw od firmy Medela – promującej karmienie naturalne.
Tak naprawdę jeśli karmisz piersią to potrzebujesz tylko dwóch „zestawów” startowych. Zestaw mama i jej piersi oraz zestaw dziecko i jego głód. Ale nie zaszkodzi sobie trochę ułatwić całej tej drogi mlecznej. Wkładki laktacyjne, krem na brodawki i woreczki do przechowywania mleka. Z tego już skorzystałam. Znajduje się tam również torebka do dezynfekcji w mikrofalówce i buteleczka ze smoczkiem Calma, która zgodnie z opisem producenta: „Nie zakłóca karmienia piersią i umożliwia dziecku zachowanie nawyków nabytych podczas karmienia piersią, co ułatwia mu przejście z karmienia piersią do karmienia za pomocą systemu Calma i odwrotnie”. Zamroziłam sobie spore zapasy mleka w okresie nawału (laktatora nie ma w pudełku – mam swój) i pewnie wykorzystam w okresie rozszerzania diety lub gdy w końcu uda mi się samej wyrwać z domu 😉
Całość pudełka dopieszcza mała maskotka/przytulanka. W przyszłości mam zamiar pudełko LBB zamienić w skarbnicę pamiątek córeczki. Ta wyprawka jest dla mnie naprawdę wyjątkowa i rozwiązała większość moich problemów 🙂
Czego w pudełku brakuje?
Kontrastów. Takie jest moje odczucie. Najmniejsze niemowlęta – a dla takich pudełko jest przeznaczone, widzą przede wszystkim kontrasty. Przydałyby się jakieś karty w biało-czarnych barwach lub kocyk w tych kolorach. Otulacz, który jest do pudełka dołączony jest czarno-biały, ale dziecko, gdy jest nim otulone to go nie widzi.
Prezent na dopieszczenie mamy i dziecka
Moment narodzin dziecka, jego pierwsze tygodnie życia, to czas wielkiego święta. Sypią się życzenia zdrowia, pomyślności, cierpliwości. Pojawiają się również prezenty. Coraz bardziej „w modzie” są również przyjęcia dla mamy „baby shower” czy „brzuszkowe”. Może warto podsunąć najbliższym taki pomysł na prezent? Zamiast 10 ubranek w rozmiarze 56 będziecie miały naprawdę potrzebne, ułatwiające nieco macierzyństwo i przede wszystkim – bezpieczne akcesoria.
Do wyboru są aż trzy warianty wyprawki Lovely Baby Box: 1. Słodki Sen 2. Czuły dotyk 3. Dopieszczony Szkrab i można je zamówić na stronie: lovelybabybox. Jeśli kompletujecie wyprawkę, a szukacie dobrych jakościowo, bezpiecznych produktów to sięgnijcie po pudełko LBB. Polecam jako mama i jako pediatra – razem z córką czujemy się „dopieszczone”.
Powodzenia w kompletowaniu wyprawki!
Jakiś czas temu o tym pudełku była chyba krótka wypowiedź w telewizji śniadaniowej 😀
Świetna sprawa!
Z zakupem śpiochów na dobrą sprawę warto się wstrzymać 🙂 ja miałam wyprawkę od 56, a Córa dłuuugo nosiła.. 50! Okazała się być malusia!
Pozdrawiam i zdrówka!
chyba za sprawą księcia George’a 😉
Ja postawiłam na dostawkę do łóżka rodziców – Chicco next2me, czyli dziecko śpi niby z rodzicami, a jednak osobno. Jednakże córka szybko zainstalowała się w naszym łóżku i tak już zostało. Swojego tradycyjnego łózeczka ze szczebelkami nie znosi… chyba pozostaje mi poczekać, aż sama dojrzeje do tego, że chce zamieszkać w pokoju z bratem i od razu przenieśc ja do zwykłego łóżka. Ale to po zakończeniu kp. Trochę mnie zdziwiło, że Twoje córki tak szybko się same odstawiły, myślałam, że dzieci same z siebie nie odstawiają się przed ukończeniem 2 r.ż. Moja ma w tej chwili 15 m-cy i ok. 5-6 razy na dobę pije jeszcze moje mleko, mimo że je juz praktycznie wszystko.
średnią córkę próbowałam karmić na śpiocha i jeszcze przez chwilę karmić ściągniętym mlekiem, ale efekt był słaby. Ale nasza droga mleczna była w jej przypadku trudna. Rozpraszała się przy piersi, szarpała, odwracała głowę (musiała mieć totalną cisze naokoło żeby porządnie ssać). Gorzej przybierała, ja się tym stresowałam, ściągałam to, czego ona nie wypiła i podawałam butelką – i tak prawie 3 msc. dopiero kiedy wyluzowałam to ona też i zaczęła ssać bez opamietania 😉 w wieku 9 msc było kilkanaście karmień piersią na dobę (i posiłki uzupełniające – popijała po każdym z nich i kilka razy w nocy). i nagle po prostu się rozmyśliła i odstawiła. A pierworodna była niemożliwym ssakiem – godzinami leżała przy piersi. najpierw zeszła do karmienia na noc i 1 w nocy i również się odstawiła sama – przestała się budzić w nocy i nie chciała już mleka przed snem. A te dostawki do łóżka mają jakąś regulowaną wysokość?
Tak się zastanawiam… jaka byłaby moja trzecia wyprawka 🙂
🙂
Bardzo przydatne informacje 🙂 To pudełko mnie zaskoczyło 🙂 Ciekawa jestem czy ten materac do łóżeczka, który kupiłam by pasował 🙂
Dobrze jest mieć wprawę 🙂
Trzecia wyprawka… to już na pewno masz spore doświadczenie w jej kompletowaniu! Częściej stawiałaś na zakupy internetowe czy tradycyjnie wolałaś w wolnej chwili udać się do sklepu i obejrzeć/dotknąć/sprawdzić? W sumie tak się zastanawiałam nad tym ostatnio jak to wygląda wśród przyszłych matek 🙂 Ja tak pół na pół robiłam zakupy, bo pod względem pielęgnacji sprawdzona Nivea, Mixxa czy Johnsons Baby oraz Bambino były na półce w łazience zawsze pod ręką. Poza tym ubranka miałam z delikatnych materiałów, które nie wywołują alergii, tak samo kocyk bambusowy, który służył za okrycie, ręcznik i otulacz w jednym. Lubię produkty, które spełniają więcej niż jedną funkcję, bo wystarczy jedna rzecz, która może być czymś innym w zależności od potrzeb 🙂
Wow, jestem pod wrażeniem. Wiele doświadczenia masz w tym pewnie. Dla mnie będzie to dopiero pierwsza wyprawka, także dziękuję za ten wpis, bo jednak takie rady będą przydatne dla niewprawionych osób jak ja 🙂 już samo zbieranie odzieży ciążowej sprawia mi trudność, to ciekawe jak będzie z wyprawką dla mojego dziecka :O trochę to przerażające, gdy robi się coś pierwszy raz, ale uważam, że trzeba podejść do tematu racjonalnie i minimalistycznie, aby potem się nie okazało, że jest za dużo rzeczy, których nie potrzebujemy
Warto poczytać i porównać między sobą jakie wyprawki są przygotowywane. Super się czytało. Oby więcej takich wpisów 🙂
Świetna wyprawka – wygląda naprawdę pięknie. Tak przygotowane prezenty, warto wręczać. Szczególnie dla dziecka.