Krzyk. Głośny. Bardzo głośny. Dlaczego ona płacze? Ma sucho. Dopiero co jadła. Nie pomaga przytulanie, pierś, przewijanie, śpiewanie, wygłupianie… Ile jeszcze to potrwa? Znam ten ból. Jako mama i jako pediatra. Czy to kolka?
Z medycznego punktu widzenia kolka niemowlęca ma swoją definicję. Jak to mądrze uczą:
- dominującym objawem jest płacz/krzyk, którego nie daje się ukoić (zwykle w godzinach popołudniowych i wieczornych)
- występuje u dziecka w wieku pomiędzy 3. tygodniem a 5. miesiącem życia
- krzyk utrzymuje się minimum przez 3 godziny w ciągu doby (łącznie), minimum 3 razy w tygodniu
- objawy towarzyszące to zaczerwienienie twarzy, podkurczanie nóżek i wzdęcie brzucha
I co z tego? Myślę, że płacz dziecka, którego nie rozumiemy, bez względu na to czy trwa 3 godziny czy 30 minut to doprowadza do rozpaczy nie tylko mamę ale i dziecko. A nawet jak płacze 30 minut to ma się wrażenie, że trwa to już 4 godzinę.
Jako przyczynę kolki wymienia się w różnych publikacjach: niedojrzałość przewodu pokarmowego, nietolerancję laktozy, alergię, nadmierne gromadzenie się gazów w jelitach. Żeby stwierdzić która z tych prawdopodobnych przyczyn jest problemem u Twojego dziecka trzeba by być jasnowidzem. Ciężka sprawa… Nie każdy krzyk to prawdziwa kolka – o tym pamiętajcie. Mamy często używają określenia „kolka” dla krzyku niemowlaka, którego przyczyny nie znają. Ja w tym artykule przedstawię swoją walkę z „szeroko-pojętą kolką”.
Wypróbowałam wiele sposobów walki z kolką i dzięki temu mogę podpowiedzieć innym rodzicom czego mogą próbować. Każde dziecko jest inne. Jeśli jeden sposób nie działa to sięgnij po następny. Łącz je w dowolnych kombinacjach. W końcu się uda 🙂
1. Masaż brzuszka
Oliwka na ręce i jedziemy. Od prawego bioderka okrężnie aż do lewego (czyli tak jak układa się jelito grube w człowieku), podkurczamy nóżki, następnie ruchy z góry na dół i znowu okrężnie, podkurczamy nóżki i z góry na dół… Nie naciskamy za mocno. Traktujemy to tak jak masaż relaksacyjny w SPA. Swoją drogą jeśli masz małe dziecko i nie masz już siły – Tobie też przyda się masaż. Może czas „wyrwać się” z domu? Zrelaksowana mama to spokojniejsze niemowlę (poważnie!).
Masaż małego brzuszka potrafi przynieść ulgę. U nas niekiedy się sprawdzał bardziej, innym razem nieco mniej. Warto spróbować.
2. Mini-termos
Kupiony w Empiku/aptece itp. Zapakowany w wełniane ubranko. Cel producenta: ogrzewanie rąk. W środku pływa mała blaszka. Przełamujesz i zachodzi jakaś tam reakcja chemiczna, która powoduje wytwarzanie ciepła. Zamiast do rąk, używałam do brzuszka. Efekt bywał zaskakująco dobry. Ogrzanie brzucha działa rozkurczająco.
3. Ciepłe pieluszki tetrowe
Tutaj również działanie rozkurczające. Trochę więcej roboty niż w pkt 2. Żelazko i prasujemy tetrę. Kładziemy na brzuszek. Najlepiej jak ma się kogoś kto prasuje dla nas 😉
4. Ciepła kąpiel
Działamy rozkurczająco. Ale ile można trzymać dziecko w wannie? U nas działało, choć efekt nie był długotrwały. Z drugiej strony każda mama, która doświadczyła „kolkowego płaczu” dziecka, doceni nawet 20 minutową przerwę 🙂
5. Odkurzacz/suszarka
Włączenie odkurzacza działa, bo… Biały szum uspokaja niemowlaka, bo przypomina mu odgłosy z okresu ciąży (w brzuchu musi być dość monotonny DJ) 🙂 Nie trzeba oczywiście za każdym razem wyciągać odkurzacza i sprzątać całego mieszkania. Na youtube na szczęście jest wszystko 🙂
Monotonne dźwięki suszarki również działają zbawiennie. Niektórzy ogrzewają nią brzuszek dziecka, ale tutaj nie polecam ze względów bezpieczeństwa, aby dziecka po prostu nie oparzyć.
6. Leżenie na brzuszku
Częste kładzenie dziecka na brzuchu sprzyja łatwiejszemu oddawaniu gazów. Im mniej gazów, tym mniej rozdęte jelito i dziecko jest spokojniejsze.
7. Rurki Windi
Genialny wynalazek. Czasami miałam wrażenie, że tylko to działa. Specjalnie skonstruowane, bezpieczne w użytkowaniu rurki, wkłada się do pupy niemowlęcia w trakcie ataku kolki. Gazy, stolec i ulga dla dziecka! Najlepiej połączyć z masażem brzuszka (patrz pkt 1).
8. Delicol/Kolaktaza
Po prostu laktaza. Jako, że przyczynę kolki doszukuję się w nietolerancji laktozy, więc wydaje się świetnym rozwiązaniem po prostu podać enzym, który ma ją rozkładać. Ten enzym znajduje się właśnie w wyżej wymienionych preparatach. Kilka kropli na łyżeczkę przed każdym karmieniem (szczegóły w ulotce). U nas efektów nie było jakiś spektakularnych. Ale od rodziców wiem, że wielu dzieciom pomaga.
9. Bio-Gaia, Dicoflor
Probiotyki. Naukowcy są zdania, że podanie szczepów bakterii Lactobacillus pozytywnie wpływa na mikroflorę jelita i zmniejsza objawy kolki niemowlęcej. Szczególnie zwraca się uwagę na Lactobacillus reuteri (Bio-Gaia). Efekty potrafią zaskoczyć bardzo pozytywnie. U nas poprawa była krótkotrwała.
10. Butelka antykolkowa
Jeśli karmisz dziecko mlekiem modyfikowanym to na rynku dostępne są specjalne butelki antykolkowe. Zaprojektowane są tak, aby zmniejszyć ilość połykanego przez dzieci powietrza. Niestety nie są bardzo skutecznym wynalazkiem, ale niekiedy zmniejszają nieco dolegliwości. Ich niewątpliwą wadą jest cena i trudniejsze ich czyszczenie.
11. Chustonoszenie
Bliskość, przytulanie, ciepło, działający uspokajająco i usypiająco chód mamy. Bardzo fajne połączenie. Z całą pewnością zmniejsza dolegliwości. A jeśli dodatkowo będziesz odkurzać to efekt gwarantowany 😉
12. Simeticon
Substancja rozbijająca pęcherzyki gazów gromadzących się w jelitach na mniejsze. Ułatwić to ma ich wydalanie. Wiele jest dostępnych preparatów. Niektórzy mówią o cudownych „niemieckich” kropelkach (które nie tyle mają wyższe stężenie wyżej wymienionej substancji, ale podaje się ich więcej i przed każdym karmieniem). U nas simeticon nie zadziałał, ale opinie wielu rodziców są pozytywne.
13. Jazda samochodem
Na wiele dzieci działa uspokajająco. Poza tym wibracje silnika i delikatne kołysanie (zwłaszcza na „kocich łbach”) pomagają przemieszczać się gazom w jelitach i wpływają na łatwiejsze ich usuwanie. Może coś w tym jest..
14. Herbatki koperkowe
Sposób „babciny”. Biorąc pod uwagę, że do 6 miesiąca życia podaje się dziecku mleko to herbatka w żaden sposób tu nie pasuje i do tego nie działa. Nawet u dorosłych nadmierna ilość kopru może wywołać efekt odwrotny od oczekiwanego.
15. Dieta u mamy karmiącej
Nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej. Klik. Ale zdarza się, że po niektórych produktach ewidentnie zauważasz niepokój dziecka. Np po kupionych zimą truskawkach. Nie ma takich cudów żeby one urosły karmione miłością i tlenem. Wiadomo, że są to owoce, które poddane zostały jakimś zabiegom żeby nie tylko urosły ale i transport przetrwały. Dlatego ważna jest zasada unikania wszystkiego co wysoce przetworzone/niesezonowe. Nie wyrzucaj za dużo produktów ze swojej diety, po prostu kupuj to co zdrowe. Zdarzają się nietolerancje pokarmowe, ale najlepiej poradzić się w tej sprawie lekarza, bo ta kwestia jest bardzo indywidualna. Pamiętaj mamo, że Ty też musisz o siebie dbać. Nie rezygnuj z wartościowych i bogatych w składniki odżywcze produktów.
16. Tylko spokój może nas uratować
Dziecko „nakręcają” dodatkowo nerwy rodziców. „Łatwo powiedzieć” – myślisz sobie. Wcale nie tak łatwo. Czasami siadałam obok i płakałam razem z córką. Pamiętaj jednak mamo, że kiedy jesteś spokojna to pomagasz bardziej niż wszystkie wyżej wymienione sposoby 🙂
17. Nie pozwalaj palić przy dziecku
Narażenie dziecka na dym tytoniowy to udowodniony naukowo czynnik nasilający dolegliwości kolkowe. Palenie papierosów wpływa też negatywnie na wystąpienie chociażby alergii. Jeśli palisz – trudno, ale nie rób tego przy dziecku!
18. Odbijamy!
Po każdym karmieniu podnoś dziecko do odbicia. Nadmiar połkniętego powietrza nie dostanie się wówczas do jelit. Jak to mawiał Shrek: „z dwojga złego lepiej tą stroną” 😉
19. Otulacze
Ciasno zawinięte w otulacz dziecko zasypia snem błogim… Czuje się jak w brzuchu u mamy. Kto z nas by tak nie chciał? Przy starszych córkach nie wypróbowałam. Przy najmłodszej – mam taki zamiar 🙂 EDIT: Jak powiedziałam tak i zrobiłam. Przetestowałam! Poczytaj o moich doświadczeniach z otulaczem – klik.
Na pocieszenie: Pamiętaj też, że każda kolka kiedyś się kończy. Zwykle wtedy kiedy dziecko nauczy się siadać, albo przynajmniej nieco się spionizuje. U nas trwało to nieco ponad trzy miesiące.
Pamiętaj, że nie każdy płacz dziecka świadczy o kolce. Przyczyna długotrwającego płaczu może być inna. Na przykład zakażenie układu moczowego, albo jakaś inna, rozwijająca się infekcja. Zdarza się, że dziecko demonstruje nieutulony płacz po szczepieniu. Weź to pod uwagę. W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem.
A jakie są Wasze sposoby na kolkę?
Ja dodam jeszcze ze z medycznego punktu widzenia takie sa kryteria rozpoznania kolki natomiast z doświadczenia nie każdy krzyk dziecka nawet spełniający te kryteria jest kolka. Dopiero przy drugim dziecku nauczyłam sie rozróżniać kiedy moja latorośl boli brzuszek i krzyczy a kiedy jest to płacz spowodowany tym ze nie moze zasnąć ze jest za bardzo pobudzona i nie potrafi sie wyciszyć. Dlatego działa np szum. Szum biały niweluje wszystkie pozostałe dźwięki otoczenia i pozwala maluszkowi sie wyciszyć. U nas działało tez noszenie w chuście i otulenie. Niestety woombie (otulacz na suwak) odkryłam dopiero przy drugim dziecku. Pierworodnego starałam sie otulać kocykiem ale w mig sie rozplątywal.
Na kolki kolki koleżanka wyczerpała temat
U nas sprawdziła się zmiana mleka, bo Kuba miał skazę białkową. Zanim jednak to nastąpiło stosowaliśmy suszarkę oraz w kryzysowych sytuacjach Infacol.
wiele dzieciaków „uspokaja się” również po eliminacji produktów mlecznych z diety mamy karmiącej. achhh te mleczne dylematy… pozdrawiam 🙂
Albo drożdży,jak u nas. Podobno to bardzo częste,a bardzo rzadko pediatrzy o tym mówią….
A u nas wystapil problem nietolerancji laktozy, podawalismy kolaktaze przed kazdym karmieniem, budzet domowy troche ucierpial ale czego sie nie robi dla zdrowia i ulgi dziecka
Moja córka, która ma 3 tygodnie od tygodnia ma kolki- chyba, ponieważ nie mam doświadczenia-objawy- wije się, pręży, popłakuje, macha nóżkami i rączkami, zawsze w godzinach 23-3 w nocy. Stosujemy niemieckie kropelki od 5 dni (po 15 kropelek do każdego jedzenia) i nie ma poprawy, nie wiem ile czasu jest sens jej podawać te krople, czy może zamienić je na Delikol lub Kolaktazę? Czy ja powinnam odstawić calkowicie nabiał jeśli je moje mleko? Proszę o poradę 🙁
Niestety nie znamy przyczyny kolki niemowlęcej. Płacz jest jednak dominującym objawem. Może po prostu przyczyną są gromadzące się gazy? Skoro nie pomaga sab simplex i to w dobrej dawce to na same gazy może Pani ewentualnie spróbować masaży i rurek windyy. Warto też położyć ją na brzuszku – pomaga to z bączkami. Jeśli nie będzie efektu tych działań po wiedzmy przez 3-4- dni to można oczywiście spróbować z delikolem. Z odstawianiem nabiału na razie bym się wstrzymała i poczekała na reakcję na delikol. Również przez kilka dni.
Byliśmy u lekarza już cztery razy z refluksem jednakże za każdym razem wyszliśmy z zapewnieniem że wszystko jest ok a dziecko nadal krzyczy o krzyczy bo zgaga ja pali
Po odbiciu jest godzinę dobrze potem słychać bulgot w brzuszku i znów krzyk. Już nie wiemy co robić pomocy
czy dziecko używa smoczka? Może warto o tym pomyśleć. Jesli refluks jest bardzo nasilony to można pomyśleć o włączeniu leku lub zagęszczać pokarm.
U nas pomagają tylko windi. Ale usłyszałam od pediatry, że mogę nimi uszkodzć śluzówke odbytu i nie powinnam ich stosować. Spotkałam się również ze stwierdzeniem, że rozleniwiaja mięsie zwieracza. Czy tak faktycznie może być?
końcówkę należy natłuścić przed włożeniem do odbytu – np oliwką. Co do ich negatywnych skutków to przy sporadycznym ich używaniu nie powinno się dziać nic złego. W końcu nie używamy ich kilkanaście razy na dobę…
Mam córkę 4 tygodnie, od 1,5 tygodnia kolki. Podaje Espumisan i Delicol. Pediatra zalecila ten delicol bo Mała ma wodniste kupki (nie za kazdym razem wg mnie) oraz kazała wyeliminować ż diety nabiał (karmię piersia). Czy możliwe jest żeby miała ta nietolerancje laktozy jeśli płacz jest głównie wieczorem a nie po każdym jedzeniu? W dzień tylko się pręży jakby nie mogła sobie bączka puścić.
u nas wyszła alergia na bmk i jajko, po kilku dniach od przejścia na dietę przez mnie kolka sobie poszła na dobre; mimo, że nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej polecam eksperymentowanie z jedzeniem i obserwację dziecka
U nas problemy są od 3 tygodnia. Zaraz skonczy 8. Co prawda Maly nie płacze, ale prezy sie, steka.
Robi niby male kupki, ale czasami jak sie wygazuje to zrobi taka, ze az plecy brudne. Niestety zdarza sie to rzadko a w międzyczasie steka, prezy, mach nozkami i raczkami nawet przez sen. Nie pomogl sabsimplex ani debridat. Dajemy tez dicoflor. Pediatra kazal przejsc na diete bezmleczna. Na razie tydzien i nie ma poprawy. Kupki czasami zielone czasami ladne musztardowki. Co robic? Jakieś pomysly?
Witam. Mój mały ma 5 miesięcy miał juz dwa antybiotyki. Jeden po porodzie drugi jak miał 2,5 miesiąca (zapalenie żołądkowo jelitowe) karmie go bebilon pepti i ciągle mamy problemy z kupka. Rzadka ze sluzem, wodnista do pięciu na dzień . Na początku w miarę pomagał nam dicoflor niestety teraz kompletnie nie wiemy jak sobie poradzić. Miał przez kilka dni smecte po której kupki się unormowaly a po odstawieniu dalej to samo. Dodam że miał sucha skórę czerwona i ranę na policzku. Ze skórą w miarę sobie poradzilismy ale problem z jelitkami pozostał. Proszę o pomoc
Witaj mozesz napisać jak zostało zdiagnozowane zapalenie żołądkowo-jelitowe u synka ? Dzięki z góry pozdrawiam Edyta
W lekach zazwyczaj występuje jedna z dwóch substancji aktywnych dimeticon lub simeticon, czym one się różnią i czy można je podawać naprzemiennie.?
u nas krzyk spowodowany był okropnymi kolkami, ale na szczęście udało mi się skutecznie się ich pozbyć, dzięki regularnemu podawaniu kropelek acidolac z dobrymi bakteriami. Flora jelitowa u takiego maluszka jest jeszcze niedojrzała, więc warto ją wspomagać
ja też nie wiedziałam, że taki płacz może oznaczać kolkę u dziecka… człowiek się uczy całe życie