- Witamina K to niezbędnik dla naszego układu krzepnięcia krwi.
- Witamina K bierze udział w powstawaniu kilku czynników krzepnięcia (II, VII, IX i X). Dlatego gdy nie mamy jej „pod ręką” to możliwe jest krwawienie.
- W pierwszych dniach i miesiącach życia noworodki i niemowlaki mają witaminy K trochę za mało. W związku z tym u tych najmłodszych pacjentów możliwe jest wystąpienie krwawienia z niedoboru witaminy K.
- Występują dwie postacie krwawienia z niedoboru witaminy K – wczesna i późna. Aby im zapobiegać stosujemy profilaktykę.
- Krwawienie z niedoboru witaminy K skutkuje: krwawieniem z przewodu pokarmowego (noworodek wymiotuje krwią, krwawi do jelit), krwawieniem z kikuta pępowiny, krwawieniem z nosa lub zagrażającym życiu krwawieniem do ośrodkowego układu nerwowego.
Podając witaminę K noworodkom chronimy je nie tylko przed krwawieniem z niedoboru witaminy K (jego konsekwencją może być kalectwo i zgon dziecka), ale również chronimy je przed licznymi procedurami medycznymi, które będzie trzeba wykonać w przypadku wystąpienia tego krwawienia (transfuzja krwi lub preparatów krwiopochodnych, pobieranie krwi, zabieg operacyjny, tomograf komputerowy, znieczulenie ogólne itp).
Witaj na świecie!
- wszystkie noworodki w ciągu pierwszych 5 godzin życia powinny otrzymać witaminę K
- noworodki urodzone o czasie otrzymują 1 mg witaminy K domięśniowo
- noworodki urodzone przedwcześnie otrzymują witaminę K w zależności od wagi:500–1000 g mc. – 0,3 mg domięśniowo
1001–1500 g mc. – 0,4 mg domięśniowo
1500–2500 g mc. – 0,5 mg domięśniowo
>2500 g mc. – 1 mg domięśniowo
Takie postępowanie, krótko po urodzeniu, powinno zapewnić ochronę noworodka przed wczesnym krwawieniem z powodu niedoboru witaminy K – między drugą a siódmą dobą życia. Ale co dalej?
Krwawienie w kolejnych miesiącach życia?
- Witamina K podana domięśniowo zaraz po porodzie chroni Twoje dziecko przed krwawieniami przez kilka tygodni.
- EDIT: nie ma, zgodnie z najnowszymi zaleceniami, konieczności podawania witaminy K doustnie w kolejnych miesiącach życia, gdyż dotychczas przeprowadzone badania nie pokazują wyższości takiej suplementacji nad jednorazowym podaniem po porodzie.
Dlaczego dzieci karmione mlekiem modyfikowanym nie muszą dostawać witaminy K?
- Dzieci karmione sztucznie również nie wymagają dodatkowej suplementacji witaminą K. Otrzymują one jedynie jednorazową dawkę witaminy K podaną po urodzeniu domięśniowo.
- Z ciekawostek: W mieszankach mlecznych znajduje się witamina K. Kolonizacja przewodu pokarmowego u dzieci karmionych piersią przebiega wolniej i jest bardziej wybiórcza. W ich jelitach przeważają bifidobakterie (które nie potrafią syntetyzować witaminy K), a w przewodzie pokarmowym dzieci butelkowych są eneterobakterie (które potrafią syntetyzować witaminę K).
Kiedy wzrasta ryzyko wystąpienia krwawienia u niemowlęcia?
- jeśli nie podamy witaminy K po porodzie (81 razy wzrasta ryzyko krwawienia u dziecka!)
- jeśli mama dziecka w ostatnim okresie ciąży przyjmowała leki przeciwpadaczkowe lub niektóre antybiotyki
- jeśli u dziecka występują choroby wątroby lub przewodu pokarmowego
Dlaczego trzeba podać witaminę K niemowlęciu już w pierwszej dobie życia? Czy nie można poczekać z zastrzykiem?
Wszystkie dzieci po urodzeniu mają niedobór witaminy K. Wynika to między innymi z braku jej przechodzenia przez łożysko. W przypadku gdy rodzic nie wyrazi zgodny na podanie witaminy K po porodzie to ryzyko krwawienia u jego dziecka wzrasta 81 razy! Dopuszcza się podanie witaminy K doustnie – tylko jeśli rodzic nie wyraża zgody na domięśniowo podanie. Dawki muszą być wtedy wyższe: 2 mg podane w 3 dawkach (2 mg każda) odpowiednio: po urodzeniu, w 4.–6. dobie życia i 4.–6. tygodniu życia). Doustne podanie witaminy K możliwe jest również w przypadku przeciwwskazań do podaży domięśniowej (u dzieci z hemofilią).
Odłożenie w czasie podaży witaminy K skutkuje nie tylko zwiększeniem ryzyka wystąpienia krwawień, ale naraża też dziecko na liczne procedury medyczne, które będą niezbędna dla jego ratowania w przypadku wystąpienia takiego krwawienia.
Czy witamina K jest bezpieczna?
Tak. W internecie pojawiają się co jakiś czas sensacyjne doniesienia o spiskach firm farmaceutycznych, które łatwo jest obalić wiarygodnymi badaniami naukowymi. I tak oto:
- witamina K nie powoduje nowotworu u dziecka
- witamina K nie powoduje zatrucia
- witaminy K nie da się zwiększyć w pokarmie kobiecym poprzez modyfikację diety mamy karmiącej na tyle, by zrezygnować z jej podawania po porodzie (mimo to dobrze jest gdy mama się zdrowo odżywia)
- po podaży witaminy K (podobnie jak po podaży innych preparatów domięśniowych) może dojść do bólu w miejscu podania, obrzęku, niewielkiego krwawienia w miejscu wkłucia
- dawka witaminy K podawana dzieciom NIE JEST za wysoka
Kiedy zgłosić się do lekarza?
- u dziecka obecna jest krew w stolcu lub stolce z brązowych zrobiły się czarne
- dziecko wymiotuje krwią
- krwawi kikut pępowiny
- na ciele pojawiły się siniaki
- dziecko krwawi z nosa
- dziecko zrobiło się blade, apatyczne, nie chce ssać
- u dziecka wystąpiły drgawki
Mogą to być objawy krwawienia z niedoboru witaminy K.
jak to fajnie że dzisiaj wszyscy są mądrzejsi od natury, a im więcej aparatury i badań tym nowe preparaty będą nam wciskane, no bo jestem pewien że natura pomyliła się w jeszcze bardzo wielu kwestiach, niedługo niemowlak będzie faszerowany tuż po urodzeniu całą serią zastrzyków – zresztą, już jest – dwie szczepionki + wit K. A co do witaminy K, to widać z jakiegoś powodu jest tak a nie inaczej, może krew ma być rozrzedzona w pierwszych miesiącach życia, problem w tym że wielcy mądrzy tego świata nie odkryli jeszcze geniuszu i korzyści tej sytuacji więc próbują poprawiać naturę na siłę, tak samo jak kiedyś leczono szpikulcem (lobotomia) choroby psychologiczne, albo jak wycinano wyrostek robaczkowy …
A może tak po porodzie położyć niemowlę na trawie w lesie i czekać aż natura się nim zaopiekuje? (niestety bywały takie próby). Widać z jakiegoś powodu dzieci rodzą się pośladkami do przodu, albo z wrodzonym zapaleniem płuc – rozumiem, że natura każe nie ratować tych dzieci?
Dla 'natury’ przeżycie pojedynczych osobników nie ma wielkiego znaczenia, dlatego przez wieki ta 'natura’ zabijała nawet połowę osobników naszego gatunku przed osiągnięciem przez nie dojrzałości płciowej.
Ba, dla 'natury’ nawet przeżycie całych gatunków nie ma wielkiego znaczenia, znajdą się inne które przejmą ich niszę ekologiczną.
Czy zatem byłbyś w stanie zaakceptować naturalną dla naszego gatunku śmiertelność noworodków na poziomie kilkunastu procent?
Śmiertelność dzieci na poziomie 40-60%, również w pełni naturalną?
Śmierć z powodu chorób przed 50 rokiem życia? Także naturalną oczywiście.
Przed wojną dzieci rodziły się głównie w sposób zgodny z naturą, opieka okołoporodowa była minimalna, dzieci nie szprycowano lekami i różnymi wynalazkami. A, że śmiertelność wynosiła 140 niemowląt na 1000 urodzeń (dzisiaj 5 na tysiąc)? Ale za to drogą selekcji przeżywały te najsilniejsze…
Aż mi ręce opadły jak to przeczytałam… Pan/pani uważa że nie powinniśmy ratować noworodków przedwcześnie urodzonych czy w ogóle noworodków z jakimikolwiek problemami? W ten sposób ma przeżyć najsliniejsza nacja – jakbym gdzieś to już słyszała….
Czytałem, że antyszczepionkowcy polecają mega dawki witaminy K…
ale to na raka, a nie dla noworodka…
A ja gdzieś kiedyś przeczytałam, że tak naprawdę to nie jest jakiś błąd czy niedopatrzenie natury – że zadbała ona o to, by noworodki się nie wykrwawiały krótko po urodzeniu. Problem w tym, że dzieciom od razu lub w bardzo krótkim czasie po urodzeniu zaciska się pępowinę. Gdyby pozostawic ją tak długo, aż cała krew dziecka do niego wróci, miałby wystarczajaca ilośc czynników krzepnięcia i nie potrzebowałby syntetycznej wit. K. Są może na to jakieś badania ? 🙂
zalecenia odnośnie opóźnionego zaciskania pępowiny mają ładnych parę lat, a krwawienia u noworodków i tak się zdarzają.. Zresztą te zalecenia powstały głównie po to by uniknąć niedokrwistości u noworodka 🙂 Z kolei u wczesniaków opóźnione jej zaciśnięcie wpływa pozytywnie na krwawienie do komór czy występowanie późnej sepsy – prawdopodobnie dzięki normalizacji ciśnienia, przepływu mózgowego i Hb. Tutaj jest jednak problem z koniecznością szybkich interwencji u wcześniaków. Zwykle nie ma tej minuty na odczekanie i natychmiast trzeba reanimować noworodka. Ale tutaj przykład badania: Delayed cord clamping in very preterm infants reduces the incidence of intraventricular hemorrhage and late-onset sepsis: a randomized, controlled trial J.S. Mercer, B.R. Vohr, M.M. McGrath, J.F. Padbury, M. Wallach, W. Oh Pediatrics, 2006; 117: 1235-1242
pozdrawiam 🙂
Jeśli takie krwawienie wystąpi raz na 100 przypadków to z punktu widzenia „natury” to jest tak mała liczba że ewolucja się nad tym nie pochyli – dla tej „natury” której jest tu tylu zwolenników nawet lepiej żeby takie słabsze dzieci nie przeżywały.
Pytanie czy dla Ciebie lepiej żeby Twoje (nieco może słabsze) dziecko umarło (dzięki czemu ród „słabych” zostanie przerwany), czy może jednak wolisz żeby miało szanse na przeżycie i własne potomstwo (może i też wymagające suplementacji witaminy K żeby przeżyło)?
Jeśli „natura” chce żeby Twoje dziecko umarło, to nadal jesteś „za naturą”?
Czy ten wpis jest aktualny? Moja pediatra twierdzi, że po podaniu witaminy K domięśniowo po urodzeniu, nie ma potrzeby dawać dodatkowo. Tak samo mam w wypisie ze szpitala (jedynie wit. D)
pediatra ma racje. wpis muszę zaktualizować. zmienia się to jak w kalejdoskopie. teraz podaje się tylko domięsniowo witaminę K w szpitalu.
Witam, u mnie również synek dostał od razu po porodzie domięśniowo Wit K. A o żadnej suplementacji w późniejszym czasie nikt mi nie powiedział. Synek ma już dwa tygodnie i nie wiem czy dać mu witaminę K czy nie? Już się pogubiłam. Bardzo proszę o odpowiedź.
teraz podajmy tylko w szpitalu jeśli jest ta pierwsza dawka domięśniowa 🙂