o szczepieniach

Przepychanka słowna – kto tu kogo zaraża? – szczepienia zalecane

Przepychanka słowna trwa nadal. „Co za bzdury” – mój ulubiony komentarz do opublikowanego wcześniej wpisu o  obowiązkowych. Wszystkie podane przeze mnie informacje mają poparcie w publikacjach medycznych. A jak życie pokazuje osoby pozostawiające takie komentarze nawet wpisu nie przeczytały i mają podejście „nie bo nie”. Tak jak obiecałam dzisiaj o szczepionkach żywych, zalecanych. Ospa i rotawirusy.

Dzieci zaszczepione szczepionkami żywymi

Szczepionek żywych są dwie w naszym obowiązkowym kalendarzu i dwie w zalecanych. Są to szczepionki, które zawierają w składzie żywe bakterie lub wirusy, pozbawione zjadliwości w procesie atenuacji. W tym wpisie zajmę się żywymi szczepionkami zalecanymi – przeciwko rotawirusom i przeciwko ospie wietrznej.

Szczepionka przeciwko rotawirusom (Rotarix, RotaTeq)

Zalecana dla niemowląt w wieku od 6. do 24. tygodni lub od 6. do 32. tygodni (w zależności od preparatu) w celu zapobiegania zapaleniu żołądka i jelit spowodowanemu zakażeniem rotawirusem. Szczepienie składa się z dwóch lub trzech dawek podawanych doustnie (w zależności od preparatu), a odstęp pomiędzy nimi powinien wynosić przynajmniej 4 tygodnie. Można ją podawać również wcześniakom urodzonym po 27. lub po 25. tygodniu ciąży (w zależności od preparatu).

Biegunka mimo wszystko?

Zaszczepienie dziecka przeciwko rotawirusom nie uchroni go przed każdą biegunką. Ostra biegunka zwykle wywołana jest przez wirusa, ale jest ich całe mnóstwo – np. adenowirusy, norowirusy, wirus Norwalk i inne. Jeśli chodzi o samego rotawirusa to również skuteczność szczepionki nie jest 100%. Sięga ona od 70% do 95% i chroni przed najcięższym przebiegiem, zmniejsza częstość hospitalizacji i interwencji medycznych. Skuteczność szczepionki jest też największa w pierwszym roku po szczepieniu i spada w kolejnych latach (w okresie pierwszych trzech lat ochrona jest wystarczająca). Więcej o ostrej biegunce poczytasz tutaj: klik.

Biegunka po szczepieniu? Czy może wystąpić u dziecka zaszczepionego?

Po szczepieniu może wystąpić biegunka (jest ona wpisana w jedno z częstszych działań niepożądanych). Zwykle ustępuje w ciągu kilku dni – maksymalnie do dwóch tygodni (tak długo wirus szczepionkowy obecny jest w jelitach).

Czy dziecko zaszczepione może zarażać osoby z otoczenia?

Po szczepieniu dochodzi do wydalania wirusa szczepionkowego w kale (największe 7 dni po pierwszym szczepieniu, po drugiej dawce rzadziej – jedynie w 17% przypadków stwierdzono w kale żywego wirusa szczepionkowego). Co więcej – obserwowano przypadki przeniesienia wirusa szczepionkowego na osoby mające kontakt z zaszczepionym dzieckiem. Nie obserwowano u nich jednak objawów klinicznych.

Mimo to zaleca się zachowanie ostrożności w przypadku szczepienia dzieci, które mają kontakt z osobami z niedoborem odporności (chorzy onkologicznie, osoby leczone immunosupresyjnie). Oczywiście zawsze obowiązują typowe zasady higieny (mycie rąk po zmianie pieluszki, przed jedzeniem itd).

Szczepionka przeciw ospie wietrznej

Zarejestrowana dla dzieci powyżej 9 miesiąca życia, zalecana po 1 roku życia. Podaje się dwie dawki szczepionki w odstępie minimum 6 tygodni. Zalecana jest nie tylko dzieciom, które nie chorowały, ale również kobietom planującym ciążę (po jej podaniu przez 1 do 3 miesięcy nie powinny zachodzić w ciążę), a także chorym po kontakcie z wirusem (należy podać w ciągu 72 godzin). Szczepienie zalecane jest również dla dzieci z zaburzeniami odporności i dla osób z ich otoczenia. Szczepienie jest skuteczne. Zabezpiecza przed zachorowaniem lub przynajmniej łagodzi przebieg choroby u 95-97% szczepionych.

Ospa mimo wszystko?

Nawet jeśli dziecko było zaszczepione to nie jest chronione w 100% ale w około 95% (po dwóch dawkach). Dlatego nawet u dziecka szczepionego należy brać rozpoznanie ospy wietrznej pod uwagę. Zwykle wykwitów jest mało i ani rodzic ani lekarz nie są w stanie na ich podstawie postawić rozpoznania.

Szczepienie u matki karmiącej?

Szczepienie przeciwko ospie jest szczepionką żywą – przeciwwskazaną w okresie ciąży. Można ją jednak podać w okresie karmienia piersią.

Zgodnie z zaleceniami ACIP: „Jeżeli stwierdzono, że kobieta w ciąży jest podatna na zachorowanie na różyczkę lub ospę wietrzną, szczepienie należy wykonać jak najszybciej po porodzie i nie opóźniać go z powodu podania preparatów zawierających przeciwciała”
Prevention of Varicella: Recommendations of the Advisory Committee on Immunization Practices (ACIP). MMWR, 1996; 45 (RR-11): 1–25. – polecam akapit „Nursing mothers”.

Ospa po podaniu szczepienia, czyli o tym czy dziecko zaszczepione może zarażać?

Pomiędzy 5. a 26. dniem od szczepienia może się pojawić wysypka podobna do ospy w okolicy podania szczepionki – rzadziej uogólniona, o bardzo niewielkim nasileniu (kilka wykwitów). Jest to objaw niepożądany po podaniu szczepionki. Znane są pojedyncze przypadki na milion podanych dawek, kiedy po wystąpieniu takiej ospopodobnej wysypki doszło do zakażenia otoczenia.

W dużym badaniu przeprowadzonym w USA po podaniu 55 mln szczepionek, doszło do zakażenia w 5 przypadkach (potwierdzonych PCR). Każdy przebieg infekcji był łagodny. W jednym przypadku infekcja dotyczyła kobiety w ciąży – nie doszło do żadnych powikłań u płodu (badania prenatalne nie wykazały jego zakażenia). Szanse na zakażenie wirusem dzikim są zdecydowanie większe, a konsekwencje zawsze gorsze.

TAK. Jeśli Twoje zaszczepione dziecko będzie w tych 5 na 55 mln osób, to może zarazić.

Czy niezaszczepione dziecko stanowi zagrożenie dla otoczenia?

NIE. Dopóki nie zachoruje na ospę wietrzną (zaraża już na 2 dni przed pojawieniem się wysypki – czyli de facto nie wiadomo co w nim siedzi).

Czy niezaszczepione dziecko, chore na ospę wietrzną, stanowi zagrożenie dla otoczenia?

TAK. Stanowi zagrożenie szczególnie dla kobiet w ciąży, które nie były szczepione lub na ospę nie chorowały (sama ciężarna nie jest tak zagrożona jak płód) oraz dla niemowlaków (w tej grupie przebieg ospy zwykle jest cięższy, z powikłaniami i wymaga leczenia lekiem przeciwwirusowym). Ryzyko wystąpienia półpaśca u kobiety w ciąży (która na ospę chorowała w przeszłości) jest ekstremalnie niskie i nie ma takich konsekwencji dla płodu jak zachorowanie ciężarnej na „wiatrówkę”.

W niektórych przypadkach podaje się osobom z kontaktu swoistą immunoglobulinę, ale to postępowanie jest skuteczne tylko do 96 godzin po kontakcie z chorym. Możliwe jest również zaszczepienie po kontakcie (do 72 godzin) osób powyżej 9 miesiąca życia.

Zachęcam Was do zakupu ebooka szczepionkowego „309 pytań o szczepienia” gdzie znajdziecie odpowiedzi na całe mnóstwo pytań!

15 thoughts on “Przepychanka słowna – kto tu kogo zaraża? – szczepienia zalecane

  1. Jeśli chorowałam na ospę w dzieciństwie, to powinnam się przed ciążą mimo to zaszczepić? I wtedy, jeśli w trakcie ciąży będę miała kontakt z chorym na ospę dzieckiem, to płód w brzuchu będzie bezpieczny dzięki mojej szczepionce? Nie wiem czy dobrze rozumiem, będę wdzięczna za wyjaśnienie 😉

    1. przechorowanie ospy nie wymaga szczepienia przed ciążą 🙂 skoro ospę Pani przechorowała to płód będzie bezpieczny nawet przy Pani kontakcie z chorym.

    1. W pewnym stopniu tak (podana jest nawet taka informacja w ulotce Varilixu), ale nie dokładnych badań w jak dużym procencie ta ochrona jest zapewniona.

      1. Ja bym to jednak dookreśliła 🙂 Wiem, że chodzi Pani o szczepienie i ochronę przez półpaścem osób – zwł. starszych – które ospę już przechodziły. Ale np. większość moich znajomych nie szczepiła dzieci przeciwko ospie w przekonaniu, że i tak ich to nie zabezpieczy przed półpaścem 😉 Większość osób nie ma pojęcia o mechanizmie powstawania półpaśca. Moim zdaniem warto też uczulać, że na ospę i odrę można i warto – jeśli nie udało się wcześniej – szczepić także pokontaktowo. Mnie na ospę – choć po niezłej batalii i pokazywaniu paluszkiem wyników jakichś wyszperanych w sieci badań o dopuszczalnych odchyleniach wieku szczepionego dziecka – udało się zaszczepić dziecko niespełna dziewięciomiesięczne. Nie zachorowało jako jedyne z „grupy kontaktowej” i do dziś się z tego cieszę jak dziecko 🙂

  2. O, ciekawe! Moja córa (prawie 6 lat) była szczepiona na ospę (przełom 8 i 9 miesiąca, chyba 3-4 dni brakowało do „przepisowego” wieku, pokontaktowe) i chyba koło 15-go miesiąca. Od tego czasu mieliśmy już w otoczeniu kilka małych epidemii i nigdy nie miała ani pół kropki. Oczywiście po tamtym kontakcie także nie zachorowała. Za to nigdy nie zdążyłam jej zaszczepić przeciw rotawirusom. Poszła do żłobka mając trochę ponad rok i tam stykała się codziennie (bardzo mała placówka prywatna) z kilkorgiem niemowląt w okresie ich szczepienia przeciwko nim. Oczywiście nic jej nie było, ale zawsze zastanawiał mnie fakt, że pomimo, iż jest dzieckiem na okrągło ładującym paluchy do buzi/nosa NIGDY nie miała żadnych sensacji żołądkowo-jelitowych, nawet, gdy wirusowe „jelitówki” pojawiały się od czasu do czasu masowo w przedszkolu. Przypuszczam, choć nigdy nie będzie mi dane tego zweryfikować, że uzyskała jakąś odporność poprzez wielokrotny kontakt z tamtymi maluchami w żłobku. Ciekawe 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  3. A jeśli chodzi o szczepienia zalecane to czy warto zaszczepić dziecko na rotawirusy. Jakie jest Pani zdanie na ten temat? Czy Pani szczepiła swoje dzieci? I która z tych dwóch wymienionych w tekście szczepionek Rotarix czy RotaTeq jest lepsza, to znaczy którą Pani bardziej poleca i dlaczego, bo nigdzie na blogu nie znalazłam takich informacji.

    1. jesli finanse pozwalaja to warto szczepic. Ja moich corek nie szczepilam głownie ze wzgledow finansowych. postawilam na meningokoki i pneumokoki (wtedy jeszcze płatne).

  4. Jestem w 25tyg ciąży mój 4letni synek bardzo chce iść do przedszkola
    Jestem troszku przerażona bo nie chorował na ospe ani nie był szczepiony… I teraz mam dylemat martwię się o niego i dzidzia
    Zaszczepić go czy jednak nie …

    1. oczywiście szczepić, jeśli nie zaszczepimy to prędzej czy później starszak ospę do domu przyniesie, a jak pojawi się noworodek to będzie problem.

  5. Po tygodniu od pierwszego szczepienia Rotarixem mamy zaplanowany weekandowy wyjazd ze znajomymi, na którym będzie sporo dzieciaków w różnym wieku (w tym dwójka około 15 miesięcznych). Troje z dzieci nie było w ogóle szczepionych. Czy w tej sytuacji lepiej, żebyśmy zrezygnowali z wyjazdu? Boimy się zarażenia innych dzieci przez wydalanie wirusa. Oczywiście nie będą mieć kontaktu z kupką, ale czy sama obecność naszej córki tydzień po szczepieniu niesie dla nich jakieś ryzyko?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *